Miasto Rybnik,to był kierunek piątkowego wyjazdu za Zagłębiem Sosnowiec.
Zdecydowanie można powiedzieć że był to pierwszy bliski wyjazd na który
mogliśmy się udać w większej liczbie niż przeważnie to bywa,tym sposobem
pojechał nadkomplet 460 osób w tym autokar braci z Bielska,za co należy się podziękowanie
za wsparcie tego dnia.Wyjazd odbył się pociągiem,po ok. godzinnej drodze
cała Zagłębiowska brać udała się do podstawionych autobusów które i tak musiały
wracać po osoby które nie dały rady się ,,wbić''.Po dojechaniu wszystkich
pod stadion zaczyna się wchodzenie,które..początkowo wychodzi całkiem zgrabnie,
niestety po wejściu pierwszych osób robi się zamieszanie.Przyjechaliśmy godzinę
przed meczem a ostatnie osoby weszły na drugą połowę!Ochrona tego dnia
próbowała sprawdzać wszystko,każdą machajke,flagę.Co jak widać nie przyniosło
odpowiednich skutków,jak wniesiono piro,kto je odpalił?Nikt tego nie wie:)
Początek naszej aktywności na trybunach to początek drugiej połowy i zaprezentowanie
oprawy którą przygotowali Ultrasi-sektorówka z czaszką,transparent Zagłębie oraz
machajki oczywiście całość dopełniała pirotechnika.Doping trwał kilkanaście minut
w czasie tego trwała dobra zabawa mimo tak fatalnej pogody,którą większość będzie
odczuwała jeszcze przez pare dni.Na płocie zawisły flagi:Fanatycy,UZ,ZD,Zagórze oraz
trans ,,Trzymaj się Brylant-FC ŁAZY''.ROW tego dnia z dobrym młynem i z dobrymi
momentami w dopingu,prezentują również oprawę,Rybniccy Patrioci w asyście kartoniady.
Piłkarze wygrywają w piłce wodnej 2-1 a My udajemy się w drogę powrotoną.

Jedynym minusem tego wyjazdu to pogoda która zdecydowanie nie napawała optymizmem
na sektorze oraz ochrona która robiła problemy przy wejściu.
Z Gołonoga tego dnia 23 osoby.